Foteliki samochodowe to najbezpieczniejsze rozwiązanie dla niemowląt i małych dzieci, które nie mają jeszcze dobrze wykształconego układu mięśniowo-kostnego i wszelkie przeciążenia oraz ogromne siły jakie oddziałują w momencie zderzenia odbierają w sposób zwielokrotniony niż w przypadku dorosłych. Odkąd prawo zniosło granice wiekową i jako główne kryterium nakazujące jazdę w urządzeniu podtrzymującym wskazało wzrost, wielu rodziców ma duży problem. Dzieci rosną w różnym tempie, a niektóre z nich osiągają wyznaczone 150 cm wzrostu, nawet w dorosłym wieku. Wożenie siedemnastolatka w foteliku wydaje się przecież niedorzeczne. Twórcy tego przepisu kierowali się jednak kwestiami bezpieczeństwa, dlatego jeśli nie chcemy, aby dziecko poważnie ucierpiało w nieszczęśliwym wypadku, musimy się do tych reguł dostosować. Na szczęście fotelik nie jest jedynym rozwiązaniem i starsze dzieci mogą skorzystać z alternatywnych urządzeń - adapteru do pasów lub podkładki.

Podkładki są już od dłuższego czasu dostępne na rynku. To siedziska podwyższające, które nie posiada oparcia. Niestety w trakcie testów zderzeniowych tych urządzeń, zaobserwowano niebezpieczny efekt nurkowania, w trakcie którego dziecko może wysunąć się spod pasa biodrowego, co grozi niebezpiecznymi obrażeniami narządów wewnętrznych. To sprawia, że urządzenia te nie cieszą się zbyt dużą popularnością. Od niedawna na rynku jest dostępny również adapter do pasów Smart Kid Belt, który dedykowany jest dla dzieci z grup 2 i 3 (15-36 kg). Urządzenie to posiada bardzo prostą konstrukcję - dwie klamerki i regulowany pasek. Przy jego pomocy można dostosować samochodowe pasy bezpieczeństwa do potrzeb każdego dziecka. Jest to o tyle ciekawe rozwiązanie, że można wykorzystać je wszędzie - nie tylko we własnym samochodzie, ale także w taksówce, pojeździe z wypożyczalni czy nawet w autokarze.